Ze szpitala psychiatrycznego wyszłam kiedyś jako strzęp człowieka ( Trias )

@fishchip: @bronsky: jest to niestety prawda. Może nie tyle w jednej sali, bo są sale damskie i męskie (przynajmniej ja byłem w takim szpitalu – nie, nie jako pacjent, ale pacjenta odwiedzalem) ale na jednym oddziale, mijają się co chwilę na korytarzu i wchodzą sobie po pokoi. W moim otoczeniu była bardzo niebezpieczna sytuacja na palarni, gdy starego schizofrenika wzięło na amory ze znajomą (około 20 lat) i całe szczęście że raczej silna z niej babka.

Tak, te oddziały to niedofinansowana patologia.

Natomiast na oddziale nie widziałem żadnych dzieci – same osoby pełnoletnie.